Geoblog.pl    blenden    Podróże    Kenia i Tanzania 2014    dzień pierwszy :)
Zwiń mapę
2014
04
lut

dzień pierwszy :)

 
Kenia
Kenia, Nairobi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10497 km
 
Dzisiejszy dzień to zwiedzanie Nairobi. Idziemy sprawdzić, jakie to miasto jest w rzeczywistości, bo zawsze najlepiej na własnej skórze. Wbrew obawom czujemy się tutaj naprawdę dobrze. Nikt nie patrzy na nas, jak na intruzów. Zwiedzamy miasto zupełnie spokojnie. Tylko raz ktoś nas zagaduje, żebyśmy poszli zobaczyć Masai Market. Może jednak nie. Jakoś niekoniecznie lubię takie miejsca, bo mam wrażenie, że jak już tam wejdę, to mnie nie wypuszczą póki połowy targu nie wykupię. Poza tym zakupy później, my najpierw bankomat, bo bez grosza jesteśmy.

Nairobi w sumie nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Ale sam klimat miasta nam pasuje. Wpadamy na kawkę do europejsko wyglądającej knajpy. Jakoś nie ma zbyt dużo turystów. Albo się pochowali w nadmorskich kurortach albo to nie pora na wycieczki do Kenii. W knajpie jesteśmy jedynymi białymi. Ale i tak nie wzbudzamy jakiegoś specjalnego zainteresowania towarzystwa siedzącego dookoła. Nas zadziwia za to fakt, że spora część Kenijczyków (przynajmniej tych w Nairobi) rozmawia ze sobą po angielsku. Inną rzeczą, która też przyciąga naszą uwagę jest to, że przy każdym banku, markecie, knajpie, sklepie komputerowym, telefonicznym stoi ochrona z wykrywaczami metalu. Nie ma, że wejdziesz. Muszą Cię obszukać, torebkę zobaczyć i dopiero droga wolna. Przy niektórych bankach ochrona zasuwa z karabinami. I to na pewno nie na wodę.. Chyba po ostatnich zamachach zwiększyli dbanie o bezpieczeństwo. Przynajmniej na pozór..

Wpadamy do jakiegoś sklepu telefonii komórkowej, żeby kupić ichnią kartę i zadzwonić do domu. W Wietnamie zajęło nam to chwilę. A tu pełna biurokracja. Zostaję wpisana na listę szczęśliwców posiadających kenijski numer telefonu, dwa podpisy, ksero paszportu, kilka zdrapek z doładowaniem i dopiero mogę cieszyć się nowym numerem. Aż boję się pytać z czego trzeba się wyspowiadać, gdy człowiek chce kupić telefon na abonament.

Załatwiamy też sobie na jutro safari w Masai Mara i Jez. Nakuru. W sumie 4 dni w terenie. Lekką ręką 1100$ poszło. Ale w końcu przede wszystkim dla zwierzaków tu przyjechaliśmy :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
blenden
Joanna
zwiedziła 13% świata (26 państw)
Zasoby: 178 wpisów178 31 komentarzy31 550 zdjęć550 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.09.2020 - 07.09.2020
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
02.06.2014 - 02.06.2014